Prawo i Sprawiedliwość powinno pokryć koszty lotów marszałka Marka Kuchcińskiego, a także innych polityków PiS oraz ich rodzin – oświadczyli dziś politycy Lewicy: Robert Biedroń, Anna-Maria Żukowska oraz Marcelina Zawisza. – Mamy dzisiaj dla Prawa i Sprawiedliwości rachunek - 4 000 000 złotych, które Prawo i Sprawiedliwość musi zwrócić obywatelom i obywatelkom, uczciwie płacącym podatnikom, którzy łożą na tych nieuczciwych polityków – mówił Robert Biedroń podczas konferencji prasowej w Sejmie. – Pieniądze powinny trafić do budżetu państwa, a nie na Caritas – wtórowała mu Marcelina Zawisza, wiceszefowa sztabu Lewicy.
Marcelina Zawisza podczas konferencji prasowej powiedziała:
Podanie się do dymisji Marka Kuchcińskiego nie zmienia faktu, iż Prawo i Sprawiedliwość traktowało państwo jak prywatną skarbonkę, z której można czerpać i korzystać, a także realizować swoje prywatne cele. Kiedy pojawiła się afera z „ośmiorniczkami”, mówiliśmy, iż publicznych pieniędzy nie można wydawać na bzdury, na luksusy dla posłów i posłanek. Obecna afera jest dużo większa, mówimy o dużo większych kosztach. Mamy przykłady różnych polityków: europosła Krasnodębskiego, czy też ministra Ziobrę. Ministra Zbigniewa Ziobrę, który ma rozstrzygnąć, czy marszałek Marek Kuchciński złamał prawo korzystając do prywatnych celów ze służbowych samolotów. Jest to sytuacja absurdalna.
Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaki koszt ponieśli obywatele i obywatelki, jaki koszt ponieśliśmy my wszyscy i to w chwili kiedy nie ma pieniędzy na leki, na podwyżki dla nauczycieli i nauczycielek. Mamy duży problem z tym, iż władza pasie się na państwie, pasie się na naszych pieniądzach i traktuje państwo jako swój prywatny folwark.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Kiedyś symbolem rozpasania było Bizancjum, przez ostatnie 4 lata Prawo i Sprawiedliwość w Polsce zbudowało „Pisancjum” - system, w którym rozpasanie władzy i rządzących sięgnęło zenitu. Nigdy jeszcze w nowożytnej historii Polski nie mieliśmy historii, w której politycy tak chętnie sięgali po samoloty; po nagrody, bo im się należały; po limuzyny, które rozbijają, po medale dla Misiewiczów. Wszystko po to, od czego politycy w państwie prawa powinni trzymać się z daleka. Dzisiaj PiS przekracza kolejną granicę. Dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość powinno wyspowiadać się przed Polkami i Polakami. Krytykowali PiS za „ośmiorniczki”, ale to PiS ma dziś swoją „ośmiornicę” stworzoną przez marszałka Kuchcińskiego.
Mamy dzisiaj dla Prawa i Sprawiedliwości rachunek – 4 000 000 złotych, które Prawo i Sprawiedliwość musi zwrócić obywatelom i obywatelkom, uczciwie płacocym podatnikom, którzy łożą na tych nieuczciwych polityków. Jeden człowiek, jeden marszałek Sejmu wydał na przeloty 4 mln złotych.
Jako były samorządowiec mogę powiedzieć, że za 4 mln złotych można zbudować całkiem niezłe przedszkole. A do takiego przedszkola może chodzić kilkaset dzieci. Dla każdego z nas 4 mln złotych to kwota niewyobrażalna, ale dla pana marszałka ona poleciała po prostu w chmurach.
To nie my, to nie podatnicy powinni zapłacić te 4 mln złotych, ale Prawo i Sprawiedliwość, które dostaje dotacje, które ma swoje działki i fundacje, posiada cały system finansujący tę partię i nie musi sięgać po publiczne pieniądze, aby sfinansować rodzinne przeloty marszałka Kuchcińkiego i jego kolegów, koleżanek, rodzin i całego tego „Pisancjum.
Tego domaga się dzisiaj Lewica i ten rachunek przekazujemy Prawu i Sprawiedliwości.