– Dopuszczałbym taką możliwość. Ale ta kandydatura zależy nie tylko od pani von der Leyen – tłumaczył były premier – Nawet jeśli Ursula von der Leyen przyjmie kandydata PiS, to on jeszcze musi przejść przez Parlament Europejski – powiedział Leszek Miller w TVN 24.
Eurodeputowany SLD bez owijania w bawełnę zdradził, dlaczego kandydat wysunięty przez PiS będzie miał ogromne problemy z uzyskaniem poparcia europosłów. – W Parlamencie Europejskim jest taka niepisana umowa, że nie głosuje się na tych, których partie rządzące są oskarżane o łamanie praworządności – powiedział. Podkreślmy, że takie słowa padają z ust wpływowego przedstawiciela frakcji socjaldemokratów w PE, która już pokazała PiS "miejsce w szeregu".
Przypomnijmy, że na giełdzie nazwisk na komisarza wymieniany jest Krzysztof Szczerski, który miał być zastępcą sekretarza generalnego NATO, ale poniósł – tak jak Beata Szydło – sromotną klęskę. Wymieniani byli także Jadwiga Emilewicz oraz Konrad Szymański. Te wszystkie nazwiska są więc związane nie tylko z PiS, ale bezpośrednio z rządem – cytując Millera – "oskarżanym o łamanie praworządności".