– Proszę zauważyć niezwykłą hipokryzję. Kiedy polscy deputowani brali udział w debatach w Parlamencie Europejskim poświęconych łamaniu praworządności w Polsce, byli określani przez PiS mianem zdrajców, donoszących na własny kraj. I oto szef rządu PiS-owskiego jedzie do Stanów Zjednoczonych, żeby powiedzieć, że w Polsce wymiar sprawiedliwości jest w rękach takich samych ludzi jak kolaboranci Vichy – mówił w „Kropce nad i” Włodzimierz Cimoszewicz.
Były premier podkreślił, że "to jest po prostu haniebne zniesławienie Polski". – Nie tylko sędziów. Ich to dotyczy indywidualnie, ale oto szef polskiego rządu uważa się za upoważnionego do podłego przedstawiania wizerunku naszego kraju komentował.
Pytany, czy premier Mateusz Morawiecki powinien stanąć przed Trybunałem Stanu, odparł: – To są skandale natury moralnej i politycznej, natomiast wszystkie działania ludzi odgrywających istotne role w obecnej władzy, dotyczące stosowania prawa, naruszania prawa, nadużywania prawa, powinny być ze spokojem, profesjonalnie, z prawnego punktu widzenia, przeanalizowane.
Wuwo4421