Różnica między nami fundamentalna jest taka, że PiS opowiada się za osłabieniem UE. Hasło „Europa ojczyzn” to jest właśnie hasło osłabiania Unii, pozbawienia jej części kompetencji i przywracania tych kompetencji państwom narodowym. Koalicja Europejska uważa, że we współczesnym świecie coraz większej konkurencji ze strony nowych mocarstw gospodarczych potrzebna jest silniejsza integracja europejska.
Podam pani przykład. Jeżeli stać na gruncie stanowiska PiS-u o potrzebie przywracania suwerenności państw narodowych, to to oznacza, że UE np. nie powinna prowadzić wspólnej polityki zagranicznej, bo ta jest wręcz taką elementarną częścią suwerenności, wyrazem suwerenności państwa. Ale w interesie Polski leży, żeby UE miała wspólną politykę zagraniczną, np. wobec Rosji. Ale w interesie innych państw członkowskich będzie to, żeby miała wspólną politykę zagraniczną wobec USA, Chin itd. Więc stanowisko PiS-u jest w moim przekonaniu wewnętrznie głęboko nielogiczne, sprzeczne. I pod tym względem różnimy się fundamentalnie.
Włodzimierz Cimoszewicz, były premier
Radio Zet, 16 kwietnia 2019 r.