Grzegorz Schetyna, w przeciwieństwie do Donalda Tuska (fasadowe komisje śledcze złożone ze swoich ludzi, które nic nie miały ustalić, a nie takie na serio, z dominującym udziałem opozycji), nie uczy się na naszych błędach. Leszek Miller też przyjął hurtowo posłów z Twojego Ruchu (NB wszyscy oni głosowali za podwyższeniem wieku emerytalnego) do klubu SLD, czym upokorzył Janusza Palikota, sprowadził go do parteru, pomimo wcześniejszej dżentelmeńskiej umowy o niepodbieraniu posłów i partnerskiej współpracy w parlamencie.
Potem zawiązał z nim koalicję. Wyborcy jednak nie ocenili jej jako wiarygodnej. Przegraliśmy.
Wprawdzie na osłodę zostało nam to, że SLD istnieje, a Twój Ruch praktycznie nie, ale czy to głównie o to chodziło? W praktyce cała lewica została na aucie. Jeżeli Grzegorz Schetyna nie zrobi resetu i dalej będzie prowadził wobec reszty opozycji politykę mocarstwow, to efekt może być podobny: ewentualna późniejsza koalicja może zostać przez wyborców oceniona jako mało wiarygodna propozycja wyborcza. Nie mówiąc już o tym, jaka będzie atmosfera przy budowaniu list i później w sztabie. Ten brak zaufania zaowocuje brakiem synergii. Ciężko się robi wspólną kampanię w takiej atmosferze, o czym wiedzą doskonale wszyscy, którzy mieli okazję zasiadać w sztabie Zjednoczonej Lewicy.
PS Grzegorz Schetyna postąpił w sumie dużo bardziej perfidnie i mniej etycznie, bo o ile Leszek Miller ogrywał swojego ówczesnego konkurenta politycznego, to Schetyna ograł swojego OBECNEGO‼️ koalicjanta.
Na pytanie, czy „miał wziąć kij i odganiać posłów Nowoczesna od drzwi klubu PO”, odpowiedź brzmi: kiedy się szanuje koalicjanta i planuje rzeczywiście partnerski z nim układ, to wtedy się mówi takiej pani Gasiuk-Pihowicz: Kamila, troszkę przeszarżowałaś, obiecywałaś, że wygrasz na posiedzeniu klubu .N to głosowanie o wspólnym klubie, ale wygrałaś je tylko w niepełnym prezydium. Więc ja ogólnie uważam pomysł, żebyś startowała do PE za super i go popieram, ale wiesz, listy będziemy ustalać na wspólnym posiedzeniu zarządów partii, więc tam są drzwi, Kamila, jak przyjdziesz z decyzją całego klubu, to pogadamy. Buziaki dla szefowej.
Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa SLD