Gazeta Olsztyńska: Sojusz Lewicy Demokratycznej sprzeciwiał się także tzw. ustawie dekomunizacyjnej, na mocy której — w samym Olsztynie — zmieniono nazwy ulic, m.in. Dąbrowszczaków i Wincentego Pstrowskiego, co zakwestionował sąd.
Marcin Kulasek: Prawo i Sprawiedliwość chce, by Polacy zapomnieli, że Polska Ludowa istniała, a oni sami, ich rodzice i dziadkowie uczciwie ją budowali i traktowali jako niepodległe państwo, swoją Ojczyznę. Sojusz Lewicy Demokratycznej walczy o pamięć i szacunek dla wszystkich, którzy byli aktywni społecznie i zawodowo w latach 1945-1990. Dlatego oburzają nas Prawa i Sprawiedliwości próby manipulowania pamięcią zbiorową. Warto też zauważyć, że konserwatywna prawica dąży do wyrugowania z przestrzeni publicznej lewicowych symboli, które nie są związane z Polską Ludową. Najlepiej pokazuje to dekomunizacja ulicy Dąbrowszczaków: ludzi, którzy w latach trzydziestych bohatersko, z narażeniem życia walczyli o demokratyczną, republikańską Hiszpanię.
— Ostatnio pochwalił się Pan na facebooku, że w ciągu dwóch godzin rozdał na olsztyńskim rynku blisko tysiąc egzemplarzy Konstytucji. O czym to Pana zdaniem świadczy?
— Myślę, że o tym, że po dwóch latach rządów Prawa i Sprawiedliwości powszechna zaczyna być świadomość, że partia — wbrew swojej nazwie — nie walczy o państwo prawa, ale po prostu je niszczy. I chyba także o tym, że obywatele widzą, że potrzebna jest partia, która skutecznie będzie to państwo prawa chronić. Taką partią jest SLD.